Daję znak życia ;) Długo go nie dawałam, ale zbyt wiele się wydarzyło by o tym teraz pisać. Zaległości mam spore, co kłuje w oczy, jednak mam ostatnimi czasy problemy z kompem i dostępem do sieci. Postaram się niebawem coś zamieścić :) Dzięki za to, że jeszcze tu zaglądacie. Pozdrawiam :)
O matulo, to zabrzmiało jak głos z zaświatów, chyba myślami cię wywołałam. Miałam już od dwóch dni się zebrać w sobie i napisać długiego makabrycznie nieprzyzwoitego komentarza usychającej z tęsknoty fanki.
OdpowiedzUsuń:-) Pozdrawiam.
<3 <3 <3
OdpowiedzUsuńCZEKAM!!!
Hej,
OdpowiedzUsuńchoć autorko jestem dopiero z czytaniem na początku drugiego tomu, to bardzo mnie cieszy informacja, że pamiętasz o tym opowiadanie...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Ty żyjesz!!!!
OdpowiedzUsuńJednak nie uwierzę, że coś dodasz dopóki nie zobaczę. Tak długo nic tu ani na drugim blogu nie było :(
Zauważyłam, że większość blogów pada i cieszę się, że chociaż tu jest jakaś oznaka życia, ale muszę to zobaczyć :) Pozdrawiam i życzę weny :)